Dzisiaj o pomadce, która prędzej czy później musiała znaleźć się i u mnie :)
Już kiedy zobaczyłam je na YouTube żałowałam że nie mieszkam w Polsce .
Mowa o Golden Rose Velvet Matte Lipstick.
Początkowo miałam straszny problem z kolorem, bo zamawiałam sztukę przez internet, a gama kolorystyczna jest ogromna, co z jednej strony to plus, jednak z drugiej to były długie poszukiwania.
Po dyskusji z Desire w końcu coś udało mi się wybrać.
A tym czymś był numer 2
Ciemny, przygaszony róż.
Wygląda bardzo naturalnie.
Idealna na co dzień.
Jakie wielkie było moje zaskoczenie, kiedy przyszła do mnie poczta, wraz z paczką której w ogóle się nie spodziewałam od Desire wraz z pomadką o numerze 17 [ Zna mnie doskonale i wie że uwielbiam czerwienie :)] na którą też się 'czaiłam'.
Mocno oryginalny odcień.
Jeśli nie nałożymy go dużo to podchodzi pod róż / malinę, kiedy dodamy więcej koloru ukazuje się nieziemska czerwień.
Do tego koloru jednak makijaż powinien pozostać minimalistyczny.
Idealna na wyjście.
Opis produktu:
Pomadka do ust Velvet Matte tworzy na ustach aksamitne matowe wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach. Idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz witaminie E dodatkowo odżywia i nawilża usta. Paleta zawiera 20 odcieni od klasycznej czerwienie po odcienie nude. Produkt nie zawiera parabenów i jest testowany dermatologicznie.
W sztucznym świetle wyglądają one tak
Nr 2
Nr 17
Cena: 10,90zł / 4,2g
Za co je lubię ?
✓ Posiadają ogromną game kolorystyczną;
✓ Dają ładny efekt matowu;
✓ Cena nie jest wygórowana;
✓ Są dobrze na pigmentowane;
✓ Śliczne opakowanie które nieźle się trzyma [większość opakowań psuje];
✓ Dobrze się je nakłada przez kremową konsystencje;
✓ Trwałość to około 3 godzin, jednak czy to plus jest to już sprawa indywidualna;
✓ Kolor nr 17 dzięki któremu możemy uzyskać 3 różne opcje kolorystyczne, od różu / maliny, przechodząc przez ombre, a kończąc na czerwieni.
Pozdrawiam Was!!
Martyna.
Co mi nie gra ?
Trzeba mieć wypielęgnowane usta by ich używać, bo inaczej podkreślają suche skórki;
Słowa producenta nie do końca się sprawdziły. Chodzi mi tutaj o to 'nawilżenie i odżywienie'.
Jak dla mnie 8 na 10
Jestem przekonana, że gdybym ich nie miała, strasznie bym tego żałowała.
Tak wygląda kolor nr 17 po ok półtorej godziny
Pozdrawiam Was!!
Martyna.
Przygaszony róż wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńdla mnie idealny na co dzień ;)
UsuńNa co dzień świetny :)
UsuńTen czerwony bardzo pięknie wygląda :) Szkoda tylko, że podkreślają suche skórki, bo tego strasznie nie lubię :/
OdpowiedzUsuńmam odcień nr 05 :)
OdpowiedzUsuńOba kolory świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńSzkoda trochę, że podkreśla suche skórki :(
OdpowiedzUsuńprzyznam że i ja skusiłam się na tę pomadkę, wybrałam odcień 07 i to chyba pierwszy nudziak w którym nie czuję się jak "śmierć"
OdpowiedzUsuńmaty zazwyczaj podkreślają suche skórki, ale przynajmniej nie zauważyłam żeby je jakoś specjalnie wysyszały :)