Witajcie;)
Ostatnie miesiące były czasem w którym intensywniej dbałam o skórę. Nie było dnia w którym nie nałożyła bym balsamu na ciało [ z wiadomych przyczyn;) ]. Początkowo używałam oliwek, jednak później przeszłam na masła z The Body Shop ... i czy nasza współpraca na tym etapie się zakończy ?!?!
Zdjęcie przedstawia moje z używki z ostatniego półtora miesiąca od kiedy zaczęłam składać nowe denko
TBS wypuścił 4 rodzaje Masełek DUO, jednak mi podczas ciąży przypadły do gustu tylko dwa zapachy z tej serii [ jagody acai oraz kwitnący groszek ]
Opakowanie podzielono na dwie części.
Jedną zajmuje lekki balsam do skóry normalnej (zawiera masło kakaowe Ghany, olej z brazylijskich orzechów, olej sojowy oraz masło Thea z Ghany). Przeznaczony do pielęgnacji całego ciała.
W drugiej znajduje się bogaty krem do skóry suchej został wzbogacony o wosk pszczeli z Kamerunu). Przeznaczony do pielęgnacji wyjątkowo przesuszonych partii ciała.
Zalety:
- Zapach - pachnie naprawdę nieziemsko, teraz dodatkowo zapach ten będzie łączył mi się z okresem ciąży, ;)
- Konsystencja - lekka i łatwa do rozprowadzenia,
- Nawilżenie - w bardzo dużym stopniu oraz przez długi czas,
- Dobry skład - w czasie ciąży bardzo dużo rzeczy mnie uczulało, jednak te balsamy nie,
- Połączenie - dwa balsamy w jednym opakowaniu uważam za naprawdę dobre rozwiązanie,
- Szybkość wchłaniania się.
Wady:
- Cena- chociaż na promocji dostałam go za 5 funtów, dodatkowo mając kartę zniżkową cena tylko dlatego cena aż tak mnie nie zraziła,
- Wydajność- kiepska 3 opakowania na półtora miesiąca gdzie nie smarowałam się cała, a jedynie: piersi, brzuch, uda i pupę,
- Reakcja z wodą- kiedy kilka kropel spadło na nasmarowane ciało powstawała tłusty zaciek który się rozmazywał,
- Opakowanie - Ciężko do końca wydobyć produkt z szczelinek.
Moja ocena to 6/10
Uważam że jest to dobry kosmetyk, warty uwagi, możliwe, że kupię go ponownie.
A wy używałyście? Jeśli tak, ciekawa jestem waszych opinii
Pozdrawiam was cieplutko ;)
nie mialam jeszcze tego Duo , puki co preferuje nip+fab od TBS
OdpowiedzUsuńmasełko jagody acai mam i nawet je lubię. Fajny jest ten podział na dwie części jednak u mnie ich zużywanie nie idzie równomiernie... Myślę, że jest to spowodowane tym, że ta bardziej zbita część jest bardziej wydajna ;)
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo;) zbita część wystarcza na dłużej, ale wtedy używam dodatkowo oliwki na resztę partii ciała, by nie pomieszać zapachów
UsuńWłaśnie kończę go stosować jest ok ale spodziewałam się większego wow:)
OdpowiedzUsuńdla mnie w sumie było wow, bo był to jeden z nielicznych kosmetyków po których nie miałam rozstępów ;p
UsuńMasełka z TBS kuszą :) nie miałam jeszcze wersji duo, ale bardzo chciałabym wypróbować :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że TBS wypuścił takie masełka. Miałam tylko jedno z "podstawowej" linii, ale również nie byłam zadowolona z ich wydajności.
OdpowiedzUsuńDla mnie ceny maseł z TBS są kosmiczne i nawet na nie nie patrzę ;]
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś do blogowania ;*
ceny produktów TBS są nie na moją kieszeń, więc nawet nie spoglądam w ich stronę.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta podziałka, szkoda ze działanie nie do końca ok.
OdpowiedzUsuń