sobota, 3 sierpnia 2013

Fryzury- Moja przygoda z ombre

Hej ;)

Dzisiaj pokaże wam moją przygodę z ombre którą zaczęłam pod koniec '12 r. 

Jeśli ktoś z was jeszcze się z tym nie spotkał to dla objaśnienia Ombre jest to technika farbowania włosów, w której ciemniejsze włosy są u nasady, a jaśniejsze na końcach.

Tak więc pełna optymizmu zadzwoniłam do znajomej fryzjerki i umówiłam się na wizytę. 

Kilka dni później poszłam do salonu, kosztowało mnie to ok. 100 zł.  


Wyszłam z salonu i w pierwszy momencie myślę sobie ... nie jest źle, jednak w internecie wyglądało to lepiej.
Włosów nigdy nie było mi szkoda. 
Aż do tej pory ;]
Dodatkowo przyznam że matka natura nie wysiliła się z moimi włosami. Obdarowała mnie cienkimi i falującymi się włosami.  
Już kiedy przy pierwszym kroku wygładziłam wszystkie włosy poczułam znaczne zmniejszenie ich objętości . Kiedy pod ręką czułam jeszcze moje naturalne włosy było wszystko po staremu, kiedy ręką zjechałam niżej, poczułam włosy farbowane a co się z tym związało znaczny brak objętości.
Początkowo starałam się ratować farbami do włosów. Fakt pomagało to, ale na jakieś 3 tygodnie  
Po czym znowu włosy wyglądały o tak 

Dodatkowo dodam że końcówki ścinałam co 4 tygodnie.
Po pół roku znudzona i zdenerwowana z powodu zniszczonych włosów ścięłam je aktualnie efekt jest taki :


Wnioski: Nadal uważam że ombre wygląda super, niestety nie u każdego. Jeśli chcesz je sobie zrobić to po 1 upewnij się że fryzjer, który ma Ci to zrobi jest ogarnięty w temacie, po 2 nie rób jeśli posiadasz cienkie i łamliwe włosy. 

1 komentarz:

  1. Czego Ty na tej głowie nie miałaś... (?) :D

    U mnie w końcu nowy post!

    OdpowiedzUsuń